Chabry, lwie paszczki, tojeść kropkowana, ostróżka...za to właśnie kocham lato! Za ten cud, jakim są kwiaty. Mogłabym fotografować je bez końca. Narwałam trochę tego cuda z ogródka Babci Stefci i teraz siedzę i patrzę i cieszę oko i duszę... Oglądam każdy listek, każdy płatek, pręcik, słupek...
Może ktoś ma ochotę pooglądać ze mnę?
Życzę udanego weekendu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz