niedziela, 25 lutego 2018

Babcia Stefcia



15.02.1925 - 13.02.2018


Stefcia - in memoriam
ty
silna doświadczeniem
przeżytych lat
promiennym uśmiechem
otulałaś otaczający świat
w nas widziałaś anioły
wędrujące ścieżkami zdarzeń
spragniona uśmiechu wierzyłaś
jesteśmy spełnieniem twoich marzeń
ja
jeszcze wczoraj widziałem
w twoich oczach poranka brzask
dziś otulam się szarym dniem
- bez ciebie barwy straciły swój blask
my
nadejdzie taki dzień
razem będziemy wędrować
nadejdzie taki wieczór
razem będziemy wieczerzać
nadejdzie taki dzień


Najlepszy, najcieplejszy, najcierpliwszy i najmądrzejszy człowiek jakiego znałam. Nauczyła mnie wszystkiego, co dobre. Zawsze była. I chociaż myśl, że kiedyś jej zabraknie dręczyła, to jednak traktowałam to jak jakąś niedorzeczność. Jak to?! Nie ma Stefci?!
13. lutego. Ból i pustka nie do opisania. 
Tyle zapachów, przywołujących Jej obraz. Tyle wspomnień wywołujących uśmiech i wyciskających łzy. 
Cieszę się, że Zosia mogła Ją poznać- uwielbiały się. Zosia ma trzy i pół roku, więc obraz Prababci powinien osiąść gdzieś w Jej pamięci. Będę dbała o to, by tak było.
Zdjęcie jest sprzed trzech lat, z 90-tych urodzin Babci. Wiersz napisał Przyjaciel Rodziny, któremu również skradła serce swoją dobrocią i mądrością.
Wszystko jest tak świeże, że ciężko pisać, więc dodam tylko...
Babciu, kocham Cię.
Dziękuję Bogu, że pozwolił, byś była moją Babcią.