niedziela, 10 kwietnia 2016

Wiosenny odlot...

Zdarza mi się czasami oderwać stopami od ziemi i jak potulny piesek dać się głaskać promieniom słońca. Odlecieć, odlecieć, odlecieć...
A wiosna sprzyja takim "odlotom" :)  
Upajam się zapachem ziemi przy robótkach w ogródku babci, cieszę się jak wariat z każdego młodego, soczyście zielonego listka.
I żyję! I cieszę się życiem! I mam totalny odlot! Jestem na wiosennym haju! 
Co prawda obecny (dobiegający końca) weekend, ze względu na aurę "odlotom" nie sprzyjał- przynajmniej mnie, ale zaliczam go do udanych. Odpoczęłam, był czas na odwiedziny i zabawę z dzieckiem i mężem min. w "Baloniku Nasz malutki " :)- polecam.
A poniżej kilka fotek. Moja namiastka wiosny na balkonie. Szału, że tak powiem nie ma ale dopiero się rozkręcam.
 Udanego tygodnia.
 

































'





W mieszkaniu też, trochę tego i owego...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz