Ach! Nareszcie piąteczek! Miło jest skończyć pracę o 13.00, zrobić sobie mały spacerek, zajrzeć do ulubionych sklepów i wypić w ciszy i spokoju kawkę.
Zrobić prosty obiad (zupa wczorajsza)- placki ziemniaczane chodziły za mną od dawna a więc obieraczka i tarka w ruch...
...i spokojnie zaplanować weekend.
Będzie szycie! Proste, bo poszewki i zasłonki ale jednak.
Będzie grzebanie w ziemi, bo nasionka już czekają. Marchewka, pietruszka i reszta "towarzystwa" ale i jakieś kwiatki.
Kocham chabry! Nie wiem dlaczego do tej pory nie było ich w moim (babci) ogródku?
A więc zasieję chabry.
No i spacery, dużo spacerów.
Udanego weekendu. Papatki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz