Obklejanie czego popadnie pochłonęło mnie na całego. Dzisiaj lampionik dla mojej mamy, wykonany ze słoika serwetki, kawałka wstążki i kilku gałązek zasuszonej lawendy i pszenicy. Mamie spodobał się bardzo i stoi już na balkonowym stoliczku.
Jakość zdjęć pozostawia wiele do życzenia, nie widać pięknych drobnych kwiatuszków ale w realu efekt jest cudowny, sielski, jest tęsknota do lata...
Serdecznie dziękuję za komentarze pod poprzednimi poprzednimi postami.
Papatki
Kamila
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz