czwartek, 29 czerwca 2017

Domek dla ptaków z ... pudełka po winie




   Dokładnie tydzień temu pakowaliśmy się na węgierski weekend. Było słoneczko, woda, dobre winko i serek kozi :) mniam- pewnie skuszę się na wpis na ten temat. Dzisiaj jednak chwalę się domkiem dla ptaków zrobionym z opakowania po winie, który powędrował na balkon. Mam jeszcze jeno takie pudełko i zastanawiam się co z nim zrobić- może jakieś pomysły?

 






















Wszystko ma potencjał :)

Papatki :)

czwartek, 15 czerwca 2017

Lampionik dla mamy



     Obklejanie czego popadnie pochłonęło mnie na całego. Dzisiaj lampionik dla mojej mamy, wykonany ze słoika serwetki, kawałka wstążki i kilku gałązek zasuszonej lawendy i pszenicy. Mamie spodobał się bardzo i stoi już na balkonowym stoliczku.
Jakość zdjęć pozostawia wiele do życzenia, nie widać pięknych drobnych kwiatuszków ale w realu efekt jest cudowny, sielski, jest tęsknota do lata...















































Serdecznie dziękuję za komentarze pod poprzednimi poprzednimi postami.

Papatki

Kamila

sobota, 3 czerwca 2017

Talerzyki



      Kolejny piękny weekend. Słoneczny, spędzany na świeżym powietrzu. Dosadziłam trochę kwiatów w babcinym ogródku i przy okazji trochę się opaliłam. Posadziłam też seler i por. Wyprałam stare worki po ziemniakach wygrzebane u teściów w piwnicy- będzie siedzisko i poducha :) a na zasadzonej dwa lata temu gruszy wypatrzyłam dzisiaj trzy małe owocki- to będą szalone zbiory ;) Trochę fotek kwiatom strzeliłam i z tego wszystkiego zapomniałam o popołudniowej kawuni, ale organizm jakoś nie domagał się tego rytuału.
      Wrzucam wreszcie wspomniane w poprzednim poście zdjęcia talerzyków. Uwielbiam serwetki- mam sporą kolekcję ( może kiedyś powstanie na ten temat jakiś pościk?). Tymi serwetkami lubię przystrajać nie tylko stół ale i różne przedmioty- z różnym skutkiem. Talerzyki po babci mojego męża są koloru kremowego, mam też do nich filiżanki i tak już któryś rok leżakują na szafeczce w kuchni. Przecierając je z kurzu pomyślałam, że może by tak...z resztą zapraszam na sesję :)

Mój faworyt

Najmniej udana próba

 Słodziak...





















































Chętnie zjadłabym z takiego talerzyka ciasteczko, tylko nie wiem, czy taki talerzyk wykonany metodą decoupage jest zdatny do konsumpcji (z niego) i czy nie zniszczy się po umyciu. No i mierzi mnie jeszcze ta filiżanka.

Papatki

Kamila