Pierwszy wrześniowy weekend powoli dobiega końca. Dopijam popołudniową kawkę w towarzystwie Carly Bruni i jej gitary i myślę..." to były udane wakacje."
Wczorajszy dzień spędziłam w towarzystwie babci, mamy i Zosi, czyli Naszej Czteropokoleniowej Babskiej Ekipy :)
Uwielbiam spędzać wolny czas u Babci Stefci. Odwiedzać moje Magiczne Miejsca z dzieciństwa i fotografować ciągle zmieniającą się przyrodę. Zbierać do koszyka to, co zasiałam i wyrosło. Z wykopanego czosnku pleść warkocze i zdobić nimi mieszkanie...o tak!
Będą placuszki :)
Udanego popołudnia.
Papatki.
Kamila.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz