Dzisiejszy dzień jest po prostu dniem błogiego lenistwa. Ranek był szary, ponury, ciężki, w mieszkaniu ponuro jak w Mordorze.
Koło południa, gdy Zosia słodko spała a Poślubiony udał się rowerem na Turbacz, niepewnie wyjrzało zza kobaltowych chmur słoneczko i zachęciło do zrobienia kilku fotek.
Wciąż czekam ;) |
A, że kawka musi być więc relaksowałam się przy lekturze
Chyba nie zdziwi nikogo z czytelników MM, od którego artykułu zaczęłam :)
Tak, tak, wiem. Zasłony wiszą do góry nogami :) |
Gratuluję Wszystkim Kobietom z Pasją! Jesteście jedyne w swoim rodzaju.
Całusy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz