wtorek, 14 czerwca 2016

Oszałamiające peonie

Właśnie wróciłam z pracy i przywitała mnie w mieszkaniu oszałamiająca woń peonii (z mojego- babci ogródka, oczywiście).
Z kubkiem kawy w jednej ręce i aparatem w drugiej zrobiłam kilka fotek tym cudnym kwiatom. W któryś ciemny, ponury listopadowy wieczór, wrócę do tegoż posta i przywołam nim lato, słońce i ten oszałamiający zapach... :)








 

sobota, 11 czerwca 2016

Chabrowy młynek i odpoczynek


Witajcie!
Jakiś czas temu w domu babci wyszperałam młynek no i oczywiście nie mogłam go pozostawić na pastwę losu.
Pędzel poszedł w ruch i o to efekt.

A, że kocham chabry...




















































Wcześniej wyglądał tak... 


A wczoraj po pracowitym tygodniu nareszcie mogłam odetchnąć  na balkonie chłodząc się wodą z sokiem malinowym (babci Stefci oczywiście).


 
















Weekend nie zapowiada się imponująco pod względem pogody- trudno. Uszy do góry, będzie lepiej! 
Papatki!

wtorek, 7 czerwca 2016

Urlopu wspomnień czar

Cudowne dziesięć dni odpoczynku i co najważniejsze z rodziną i cudownym towarzystwem. Cudowne dziesięć dni słońca, orzeźwiających kąpieli morskich, pysznej kuchni i nowych ciekawych miejsc.
Odpoczęłam, nie spoglądając ciągle na zegarek żyłam dniem, żyłam chwilą.
Na co dzień także staram się celebrować każde momenty życia, zwłaszcza te spędzone w gronie najbliższych, ukochanych ludzi ale świadomość, że mamy siebie naprawdę 24h i tak naprawdę niczego nie musimy tylko możemy jest naprawdę cudownym stanem ducha :)
Cierpliwych zapraszam na nie małe co nieco wspomnień...























                                                                                          












































































































































































































































To zdjęcie skradło moje serce :)



Gratuluję wytrwałości ;)
Papatki!